Choć nie jest to ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, są to uchybienia formalne. Te same w sobie nie stanowią podstawy do zwolnienia, ale trzeba to udowodnić przed sądem. Jeśli dojdzie do zwolnienia dyscyplinarnego za niedostarczenie L4 w ogóle, pracownikowi pozostaje odwołanie sądowe. Ma na to 21 dni.
Kłamstwo a fałszywe zeznanie. Przedmiotem artykułu jest przedstawienie relacji zachodzącej pomiędzy pojęciem kłamstwa a pojęciem fałszywego zeznania, której właściwe rozumienie jest istotne dla poprawnej oceny zeznań składanych przed sądem w świetle art. 233 § 1 KK1. Główny nacisk zostanie położony na analizę logiczną
Krzywoprzysiestwo: surowe kary za kłamanie przed sądem. Świadek, który zeznając przed sądem, zatai prawdę albo skłamie ze strachu, może trafić do więzienia nawet na pięć lat
Groźby karalne – jak udowodnić? Co za nie grozi? 30 marca, 2023. Stosowanie gróźb karalnych jest zabronione, a przepisy z tym związane znajdują się w artykule 190 Kodeksu karnego. Mają charakter umyślny i mogą wiązać się z odpowiedzialnością karną nawet w sytuacji, gdy sprawca nie planował popierania swoich słów czynami.
Świadectwo pracy jest bardzo istotnym dokumentem, który służy również ustaleniu wysokości emerytury pracownika. Brak świadectwa pracy skutkuje brakiem udokumentowania okresów składkowych, co przekłada się na niższą emeryturę. Jeśli firma, w której pracowaliśmy przestała istnieć, wówczas warto zgłosić się do Zakładu
Jednak artykuł 284 kodeksu karnego jasno wskazuje, że przywłaszczenie mienia i sprzeniewierzenie to odrębne rodzaje czynu zabronionego. Przepisy związane z przywłaszczeniem i sprzeniewierzeniem reguluje art. 284 k.k. Przywłaszczenie rzeczy następuje, gdy osoba rozporządza cudzą rzeczą, tak jakby była właścicielem.
. teraz coraz częściej wraca się do ustaleń Bondarenki, albo twierdzi że to była słuszna kara za wymordowanie zdaniem Rosjan tysięcy radzieckich jeńców z 1920. @Mario7400: Brednie. Sprawdziłem - powołujesz się na artykuł z miesięcznika, który ma znikomy nakład i zajmuje się sensacjami. Dobrze opisuje go jeden z rosyjskich historyków: "Непроверенные, сомнительные гипотезы, преподносятся как достоверные факты в качестве сенсации." (niesprawdzone, podejrzane hipotezy, podnoszone jak prawdziwe sensacyjne fakty - tłum. moje). A jednocześnie szef ukraińskiego IPN twierdzi, że to była po prostu wzajemna walka miedzy Polakami a Ukraińcami, a nie mord Ukraińców na Polakach. @Mario7400: bo to apologeta Bandery i UPA, jakich jest zdecydowana mniejszość w społeczeństwie ukraińskim. Choć przyznam, że napawa mnie obrzydzeniem i frustracją, że to owi apologeci k###y Bandery i k@$?% z OUN UPA są u władzy na Ukrainie i upowszechniają kult tych k###e korzystając z narzędzi jakie daje władza. Masz tendencję do generalizowania i zjawisk, które w danych społeczeństwach nie są wcale tak powszechne, jak ci to twoja ograniczona percepcja podpowiada. A większość komentujących albo zaprzecza polskiemu udziałowi w zbrodni @Mario7400: jest takie powiedzenie - "Jak jeden ci mówi, że jesteś pijany, to możesz mieć wątpliwości. A jak ci mówi to pięciu, to się połóż.". Owa większość komentujących, którzy zaprzeczają lub mają poważne wątpliwości, to uznani polscy historycy z bardzo ugruntowanym warsztatem naukowym. Po drugiej strony masz ŻIH z socjologiem prof. Śpiewakiem na czele, masz Zespół Badań nad Zagładą Żydów z PAN, którym kieruje psycholożka Engelking-Boni, masz socjologa Grossa itp. i ich podejście stanowiące często obrazę warsztatu naukowego jakim powinny cechować się badania historyczne. albo próbuje to uzasadnić wcześniejszą gorliwą współpracą Żydów z Sowietami. @Mario7400: Współpraca części społeczności żydowskiej z Sowietami nie była i nie jest tajemnicą. Nie jest też tajemnicą nienawiść jaką to wzbudzało w Polakach, gdy ich rodziny były zabierane przez NKWD, a która przerodziła się w pogromy Żydów np. w Galicji Wschodniej po ujawnieniu masakr więziennych wykonanych na Polakach na rozkaz Berii r. Związek przyczynowo-skutkowy jest tu oczywisty. Nie ma nic nagannego w jego przywoływaniu. Naganne jest mordowanie niewinnych ludzi w ramach odpowiedzialności zbiorowej. Kary śmierci dla denuncjatorów żydowskich były ze wszech miar uzasadnione. Podobnie jak kary śmierci dla polskich szmalcowników. Szacowane przez ludzi z Centrum Badań nad Zagładą Żydów. Oczywiście kalkulacje że 10% mogło uciec z gett jest trochę bezsensowne. Ale są, inne cząstkowe dane, z których można by coś szacować. @Mario7400: Znam ten artykuł. Powołujesz się na wywiad z Aliną Skibińską (od 1996 r. pracowniczką Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie, przedstawicielką na Warszawę). Ten wywiad nie daje żadnych naukowych podstaw do stwierdzenia, że Polacy wymordowali 150-200 tys. Żydów. Niemniej zapoznam się z wynikami analiz sierpniówek, jeżeli Centrum Badań nad Zagładą Żydów udostępnia wyniki swoich kwerend. Oceń sobie ilu Żydów mogły wydać cztery tysiące szmalcowników. @Mario7400: Czyli wydanie człowieka, lub wskazanie jego miejsca zamieszkania Gross i ty zaliczacie do liczby zamordowanych przez Polaków? Nawet w sytuacji, gdy zadenuncjowany biedak został zamordowany przez Niemców? Ciekawa logika... Zaczynam rozumieć te wasze szacunki. Wracając do twojej sugestii - wg. moich szacunków cztery tysiące szmalcowników mogło wydać od 4 tysięcy, do 4 milionów osób. I co to daje?
W postępowaniu cywilnym zarówno powód, jak i pozwany muszą dostarczać sądowi dowodów. Wnioski dowodowe, co do zasady, można składać do końca postępowania w I instancji. Czy i jak mam przedstawiać sądowi dowody na poparcie swoich twierdzeń?Postępowanie cywilne rządzi się specyficzną zasadą dowodową. Powód i pozwany, tudzież wnioskodawca i uczestnik, muszą sami dostarczać dowody sądowi. W zasadzie sąd nie prowadzi z urzędu postępowania dowodowego. Sam musisz dostarczyć sądowi dowody na poparcie swoich twierdzeń. W tym celu możesz składać wnioski dowodowe:1. pisemnie – w pozwie, odpowiedzi na pozew, wniosku, odpowiedzi na wniosek, ewentualnie w osobnych pismach procesowych składanych w toku postępowania;2. ustnie – na rozprawie. Jak powinien wyglądać wniosek dowodowy?Każdy wniosek dowodowy powinien zawierać określenie, jaki dowód powinien zostać przeprowadzony przez sąd oraz na jaką okoliczność (tzn. co chcesz za pomocą tego dowodu wykazać). Augustyn wniósł do sądu wniosek o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie. Chciał udowodnić przed sądem, że od 30 lat włada nieruchomością jak właściciel, płacąc podatki i regulując wszelkie opłaty. W tym celu przedłożył wyciągi z rachunku bankowego i złożył wniosek o dopuszczenie dowodu z tych dokumentów na okoliczność opłacania podatków. Ma to udowodnić fakt sądem mogą być przeprowadzone dowody w różnorakiej formie: z dokumentów, z zeznań świadków, z oględzin miejsca (np. nieruchomości), z opinii biegłych, z przesłuchania stron Czy strony mają obowiązek dostarczania dowodów? Czy sąd musi uwzględnić mój wniosek dowodowy?Sąd musi uwzględnić Twój wniosek dowodowy, chyba że uzna, że dana kwestia została już w sposób dostateczny udowodniona lub Twój dowód zmierza jedynie do spowodowania zwłoki w postępowaniu. Podobnie niedopuszczalne jest prowadzenie dowodów na fakt, który nie ma istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Do kiedy mogę składać wnioski dowodowe? Wnioski dowodowe można składać do końca postępowania w pierwszej instancji. Kiedy sprawa jest w drugiej instancji, zgłaszanie nowych dowodów jest co do zasady wykluczone. Możesz powołać się na nie jedynie, gdy zgłosisz je w środku odwoławczym i pod warunkiem, że wykażesz, iż wcześniejsze ich powołanie było niemożliwe lub że potrzeba ich powołania wynikła już w toku postępowania powodem pamiętaj, że w sprawach gospodarczych (czyli między przedsiębiorcami) masz obowiązek powołać wszystkie dowody już w pozwie, pod rygorem utraty prawa powoływania się na nie w czasie postępowania, chyba że wykażesz, że powołanie określonych dowodów w pozwie nie było możliwe lub taka potrzeba wynikła później. W takim przypadku nowe dowody możesz powołać w terminie 2 tygodni od dnia, w którym powołanie dowodu stało się możliwe lub wynikła potrzeba jego serwis: Sprawy gospodarczeTekst pochodzi z poradnika wydanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości: "Obywatel w postępowaniu cywilnym" współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.
Rośnie liczba wyroków skazujących za przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Chodzi o fałszywe zeznania, dowody czy oskarżenie. W 2016 r. zapadło w takich sprawach blisko 16 tys. wyroków. W 2015 r. było ich mniej – 15,5 tys. Ministerstwo Sprawiedliwości podliczyło właśnie prawomocne orzeczenia w procesach o przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości z ostatnich 15 lat. Najwięcej skazań odnotowano w 2010 r. – blisko 36 tys.; najmniej w 2015 r. – 15,5 tys. Od 2016 r. liczba powoli rośnie. Kary podziałały W kwietniu 2016 r. zaostrzono prawo. Odtąd za składanie fałszywych zeznań, które mają służyć za dowód w postępowaniu sądowym, lub za zatajenie prawdy grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia (wcześniej – do trzech lat). To efekt surowych kar? Zdania są podzielone. Sędziowie częściej składają zawiadomienie o popełnieniu tego przestępstwa – twierdzą prokuratorzy. Innego zdania są sędziowie. – Prokuratorzy mniej umarzają, częściej piszą akty oskarżenia – twierdzą. – Kłamstwo przed sądem ma podwójny wymiar. Po pierwsze dotyczy wymiaru sprawiedliwości, a więc miejsca, w którym wymierza się sprawiedliwość, po drugie – może poczynić wiele szkód, np. skierować oskarżenie na złe tory, spowodować oskarżenie, a czasem nawet skazanie niewinnej osoby – mówi dr Jan Olszewski, sędzia karny (dziś w stanie spoczynku). – Ludzie są zawiedzeni, boją się sądu, dlatego też uciekają się do metod niedozwolonych – uważa z kolei prof. Brunon Hołyst, kryminolog. I dodaje, że wcale go to nie dziwi, bo uczciwość w narodzie upada. – Dziś to zjawisko rozciąga się też na wymiar sprawiedliwości, który od lat jest publicznie opluwany. Coraz łatwiej jest więc zdobyć się na odwagę, by go oszukać, i to nie raz. W takich chwilach nie myśli się o karze – uważa. Patrzą w oczy Sędziowie przyznają, że składanie fałszywych zeznań jest zjawiskiem coraz częstszym i bierze się także z tego, że prokuratura w niewielu przypadkach decyduje się wystąpić z oskarżeniem. Powód? Problemy dowodowe. Sędzia Barbara Piwnik mówi, że nie ma najmniejszych trudności ani z dowodami, ani też by poznać, że świadek kłamie. – Patrzę mu w oczy i wiem. Obserwuję reakcję na kolejne pytania i zachowanie podczas odpowiedzi – mówi „Rz". Co robi potem? Informuje prokuraturę. Patrząc na miny świadków ma wrażenie, że dociera do nich, jaka kara im grozi. Zdarza się, że podczas składania zeznań sąd, słysząc, co świadek mówi, przypomina mu o grożącej odpowiedzialności karnej. – W swojej karierze miałem kilka takich spraw. W jednej świadek pocił się na sali rozpraw przez kilka godzin. Wymieniał adresy, daty, opisywał przebieg zdarzeń, w których rzekomo przez przypadek uczestniczył. Cały czas niepewnie spoglądał w stronę ławy oskarżonych. Po przerwie wszedł na salę i wszystko odwołał – wspomina sędzia Marek Celej. Co na to prokuratorzy? – Często wezwani do prokuratury świadkowie kłamstwa przed sądem tłumaczą strachem przed zemstą oskarżonego, jego kompanów czy rodziny – mówią z kolei prokuratorzy. Radzą, by informować sąd o obawach. Ma on bowiem możliwości ukrycia danych osobowych świadka. W protokole nie umieszcza się danych o miejscu zamieszkania i pracy. Trafiają do załącznika, do którego dostęp ma tylko policja, prokuratura lub sąd. Pomoc dla świadka zależy od okoliczności i zagrożenia. Ocenia je policja. Można też przesłuchiwać w formie wideokonferencji. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Także w policji Rosnącą liczbę spraw widać nie tylko w sądach, ale także na etapie policyjnym. Dowód? W 2015 r. stwierdzono tam 2,3 tys. spraw o fałszywe zeznania. Rok później odnotowano ich 2,6 tys. Wygląda więc na to, że ci, którzy kłamią przed sądem, nie przestraszyli się surowych kar. – To nie wynika z odwagi – uważają karniści. Jeśli chodzi o świadków, powodem mijania się z prawdą, ich zdaniem, jest strach.
Zmarła nasza mama. Wraz z ojcem była współwłaścicielką mieszkania spółdzielczego własnościowego. Mama miała w kilku bankach zadłużenie. Siostra zgłosiła zgon do banków i ponoć odsetki już nie narastają. Powiedzieli, że teraz trzeba czekać na pismo z sądu, bo podobno banki zgłaszają o dział spadku. Jak to naprawdę wygląda, czy nie trzeba osobiście zgłosić do sądu o ustalenie spadkobierców i dział spadku? Drugi problem dotyczy ojca – alkoholika, to człowiek trudny. Razem z siostrą uważamy, że najlepszym rozwiązaniem byłaby sprzedaż mieszkania, aby ojciec nie zdążył go zadłużyć. Chcemy, aby nas spłacił, a sam kupił sobie mniejsze mieszkanie. Czyli zależy nam na instrukcji: jak przeprowadzić postępowanie spadkowe krok po kroku, aby otrzymać swoją część spadku zanim ojciec go roztrwoni? Chciałbym również wiedzieć, co z zadłużeniem bankowym, kto jest zobowiązany do spłaty i w jakich częściach? Kto może założyć sprawę spadkową? Przede wszystkim nie musi Pan czekać na to, aby to banki pierwsze zakładały sprawę spadkową po Pańskiej mamie. Może to równie dobrze zrobić Pan, jak i każdy z pozostałych spadkobierców. Przedstawię teraz czynności, jakie należy podjąć, aby uregulować sprawy spadkowe po Pana mamie. Po osobie zmarłej należy przeprowadzić: postępowanie spadkowe, czyli uzyskać potwierdzenie nabycia spadku po zmarłym, o czym poniżej w mojej odpowiedzi; dział spadku pomiędzy spadkobiercami. Przeprowadzenie postępowania spadkowego przed notariuszem I. U notariusza muszą stawić się wszyscy spadkobiercy ustawowi osobiście (czyli Pan, siostra i ojciec), wówczas notariusz sporządzi akt poświadczenia dziedziczenia. Obowiązkowym warunkiem przeprowadzenia postępowania spadkowego u notariusza jest osobiste stawiennictwo jednocześnie wszystkich spadkobierców. Inaczej niż w postępowaniu sądowym, nie ma tu możliwości, aby któryś ze spadkobierców działał przez pełnomocnika. Wykaz dokumentów niezbędnych do sporządzenia aktu poświadczenia dziedziczenia: akt zgonu spadkodawcy, numer PESEL spadkodawcy oraz ostatnie miejsce zamieszkania spadkodawcy (unieważniony dowód osobisty, zaświadczenie urzędu miejskiego/gminy), odpisy skrócone aktów urodzenia spadkobierców lub odpisy skrócone aktów małżeństwa spadkobierców, którzy zawarli związek małżeński i zmienili nazwisko, odpis skrócony aktu małżeństwa małżonka spadkodawcy (zamiast odpisu skróconego aktu urodzenia), testament spadkodawcy, jeśli taki jest. od 20 lutego 2011 roku zgodnie z treścią ustawy z dnia 26 czerwca 2009 roku o zmianie ustawy o księgach wieczystych i hipotece oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2009 r. Nr 131, 1075) notariusze sporządzający akty poświadczenia dziedziczenia zawiadamiają sąd właściwy do prowadzenia księgi wieczystej o każdej zmianie właściciela nieruchomości, dla której założona jest księga wieczysta, w związku z powyższym na spadkobiercach ciąży obowiązek wskazania wszystkich nieruchomości, których właścicielem / współwłaścicielem / użytkownikiem wieczystym / współużytkownikiem wieczystym / uprawnionym / współuprawnionym był spadkodawca poprzez wskazanie numeru księgi wieczystej nieruchomości i sądu, który tę księgę prowadzi. Proszę liczyć się z tym, że notariusz zatrzyma złożone dokumenty. Po przedłożeniu wyżej wskazanych dokumentów wybranemu notariuszowi trzeba się umówić z tym notariuszem na termin dokonania poświadczenia dziedziczenia – zazwyczaj termin potrzebny notariuszowi na przygotowanie tej czynności nie przekracza kilku dni. Ponieważ zarejestrowany akt poświadczenia dziedziczenia ma taką samą moc prawną jak prawomocne postanowienie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku, nie wymaga on dodatkowego czasu dla swej skuteczności – jest skuteczny od chwili zarejestrowania go przez notariusza w Rejestrze Aktów Poświadczenia Dziedziczenia (RAPD), co następuje bezpośrednio po jego sporządzeniu. Koszty związane z notarialnym poświadczeniem dziedziczenia zależą od liczby osób stających do aktu oraz od zakresu czynności dokonywanych przez notariusza i wynoszą za: protokół z otwarcia i ogłoszenia testamentu – 50 zł, protokół z przyjęcia lub odrzucenia spadku (jeżeli od dnia otwarcia spadku (śmierci spadkodawcy) nie upłynęło sześć miesięcy, chyba że oświadczenia tej treści zostały już przez spadkobierców uprzednio złożone) – 50 zł od każdej osoby składającej oświadczenie, protokół dziedziczenia – 100 zł, akt poświadczenia dziedziczenia – 50 zł, wypisy – w zależności od ich liczby oraz liczby stron (strona – 6 zł). W celu wyliczenia dokładnego wynagrodzenia notariusza za sporządzenie aktu poświadczenia dziedziczenia warto skontaktować się z konkretną kancelarią notarialną. Zobacz również: Jak założyć sprawę spadkową w sądzie? Postępowanie spadkowe przed sądem II. Droga sądowa Postępowanie spadkowe można przeprowadzić także w sądzie. Jest to droga znacznie tańsza od notarialnej, ale sprawy zwykle trwają dłużej. Wniosek do sądu o stwierdzenie nabycia spadku po zmarłej mamie może wnieść każdy ze spadkobierców. Sądem właściwym jest sąd rejonowy ostatniego miejsca zamieszkania zmarłej. Wniosek taki powinien zawierać: imię, nazwisko i adres osoby składającej wniosek (wnioskodawca) oraz imiona, nazwiska i adresy potencjalnych spadkobierców ustawowych (uczestnicy postępowania); imię i nazwisko zmarłego, datę i miejsce (miejscowość) jego śmierci oraz jego ostatnie miejsce stałego zamieszkania; akt zgonu oraz inne akty stanu cywilnego wskazujące na pokrewieństwo ze zmarłym osób wskazanych we wniosku jako spadkobierców. Do wniosku należy dołączyć: odpis wniosku w tylu kopiach, ilu jest uczestników postępowania; odpis skrócony aktu urodzenia dla mężczyzn i kobiet niezamężnych; odpis skrócony aktu małżeństwa dla kobiet i mężczyzn zamężnych; odpis skrócony aktu zgonu spadkodawcy; oświadczenia o przyjęciu, odrzuceniu spadku lub zrzeczeniu się dziedziczenia (jeśli były składane). Do wniosku należy również dołączyć odpisy wniosku w ilości odpowiadającej liczbie uczestników postępowania. Odpisy aktów stanu cywilnego – muszą być nie starsze niż sprzed 3 miesięcy. Wniosek należy opłacić znakami opłaty sądowej lub przelewem w kwocie 50 zł. Cała procedura stwierdzenia nabycia spadku kończy się wydaniem przez sąd postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku, w którym zostają ustalone udziały poszczególnych spadkobierców w spadku. Sąd na tym etapie nie dzieli jeszcze spadku między spadkobierców, a jedynie ustala, kto jest spadkobiercą i w jakiej części dziedziczy. Są zatem do wyboru dwie drogi: notarialna albo sądowa. Postępowanie przed notariuszem jest droższe, ale wszystko można załatwić bardzo szybko, praktycznie w jeden dzień, natomiast postępowanie przed sądem jest tańsze, ale trwa dłużej. Ważne jest również to, że przed notariuszem muszą się stawić wszyscy spadkobiercy osobiście. Postępowanie o dział spadku Gdy już spadkobiercy będą w posiadaniu sądowego postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku lub notarialnego aktu poświadczenia dziedziczenia, wówczas mogą przeprowadzić dział spadku, w trakcie którego zostanie dokonany podział rzeczy wchodzących w skład spadku pomiędzy spadkobierców, jak również dokonają się pomiędzy nimi rozliczenia poniesionych wydatków na przedmioty spadkowe. Dział spadku można przeprowadzić albo umownie (wszyscy spadkobiercy zgadzają się na wspólny podział) albo w braku umowy o podziale zadecyduje sąd. Przeprowadzenie umownego działu spadku jest możliwe tylko w sytuacji, kiedy istnieje zgoda wszystkich spadkobierców co do dokonania działu spadku. Wszyscy spadkobiercy muszą się zgodzić co do warunków i sposobu działu. Jeżeli choćby jeden ze spadkobierców nie wyrazi zgody na dokonanie umownego działu spadku, zawarcie umowy nie będzie możliwe i sprawę rozstrzygnie sąd. Jeżeli uczestnicy zgodnie określą wartość przedmiotów wchodzących w skład spadku, sąd nie będzie ustalał wartości przedmiotów spadkowych. W przypadku sporu pomiędzy uczestnikami co do wartości poszczególnych przedmiotów spadkowych sąd powoła biegłego. Postępowanie o dział spadku toczy się w trybie nieprocesowym przed sądem spadku, tj. przed sądem rejonowym ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy. Wniosek o dział spadku powinien dotyczyć całego spadku. Tylko jeśli istnieją ważne przyczyny, można ograniczyć postępowanie spadkowe do części spadku. Pod względem formy wniosek musi odpowiadać pozwowi, co oznacza, że powinien być sporządzony na piśmie i zawierać treści wymienione w art. 187 Kodeksu postępowania cywilnego. Należy w nim wskazać wszystkich uczestników postępowania tj. spadkobierców bądź ich następców oraz zapisobierców. Sąd może dokonać działu spadku na trzy sposoby: Przez podział fizyczny przedmiotów wchodzących w skład spadku, co oznacza, że poszczególne przedmioty zostają podzielone i przyznane spadkobiercom według wielkości ich udziałów w spadku. Jeżeli nie doprowadzi to do zniszczenia rzeczy, można również podzielić pojedynczą rzecz wchodzącą w skład spadku. W ramach tego podziału dopuszczalne jest ustalenie dopłat na rzecz niektórych spadkobierców, jeżeli nie da się podzielić spadku tak, aby wartość przedmiotów przyznanych spadkobiercą była równa udziałowi w spadku. Przez przyznanie niektórych przedmiotów ze spadku jednemu albo kilku spadkobiercom z ustaleniem obowiązków spłat na rzecz pozostałych spadkobierców lub bez takich spłat. Przez podział cywilny składników majątkowych, co oznacza sprzedaż majątku spadkowego i podział uzyskanych ze sprzedaży środków pomiędzy spadkobierców według wielkości ich schedy spadkowej. Jak zatem Pan widzi, po śmierci mamy w pierwszej kolejności musi zostać przeprowadzone postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku. Z kolei w trakcie postępowania o dział spadku macie Państwo jako spadkobiercy praktycznie dowolność co do jego podziału. Jeżeli będzie między Wami zgoda, to sprawa powinna zakończyć się w miarę szybko. Może Pan wraz z siostrą np. przekazać swoje udziały w spadku, a co za tym idzie, również w mieszkaniu, na ojca, który następnie aktem notarialnym może to mieszkanie sprzedać i darować Panu i siostrze pieniądze. Z tym że dla lepszej ochrony Pana interesów radziłabym nie przekazywać swych udziałów w mieszkaniu na ojca, a po prostu po przeprowadzeniu postępowania o stwierdzenie nabycia spadku, gdy już sąd ustali Państwa udziały w spadku po mamie, sprzedać od razu mieszkanie, zawierając z kupującym umowę w formie aktu notarialnego. Wówczas będziecie wszyscy Państwo, czyli Pan, siostra i ojciec, musieli stawić się u notariusza wraz z kupującym, aby dokonać sprzedaży. Jeżeli macie Państwo zamiar sprzedać nieruchomość, to dział spadku nie jest potrzebny, byłby on wymagany tylko wówczas, gdybyście Państwo chcieli przekazać swoje udziały w spadku na rzecz np. tylko jednego spadkobiercy. Zobacz również: Jak rozpocząć sprawę spadkową? Spadek a zobowiązania bankowe spadkodawcy Co się tyczy zadłużenia Pana mamy w banku, to należy mieć na uwadze, że po śmierci danej osoby w skład spadku po niej wchodzą nie tylko aktywa, ale i pasywa, czyli długi. Państwo jako spadkobiercy będziecie zatem odpowiedzialni całym swoim osobistym majątkiem za długi zmarłej stosownie do wysokości udziałów, które macie w spadku. Skoro po Pana mamie dziedziczy Pan, siostra oraz ojciec, to każdemu przypadnie udział po 1/3 w spadku i w takiej też wysokości będziecie Państwo odpowiedzialni za spłatę długów zmarłej. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Napisano na mnie skargę do kuratorium. W sumie były to dwa pisma, które zawierały kłamliwe zarzuty i nieprawdę, były podpisane „Rodzice klasy…”. Chciałabym podjąć jakieś kroki prawne, ale nie wiem od czego zacząć. Czuję się poniżona i chcę walczyć o moje dobre imię. Co mogę zrobić? Zniesławienie lub zniewaga Rozumiem, że sytuacja, w jakiej Pani się znalazła, jest dla Pani trudna i przykra. Niestety nie mogę się odnieść bezpośrednio do treści tych pism, gdyż ich nie znam. Problemem jest niewątpliwym to, że nie zna Pani tożsamości osób, które wystosowały te pisma. Co prawda możliwe jest, iż dotyczy to wszystkich rodziców, ale bardziej prawdopodobne, że dotyczy to jedynie części. Co prawda niewątpliwie dyrektor powinien przynajmniej spróbować to ustalić, jednakże trudno powiedzieć, czy będzie skłonny to uczynić, czy też pozostawi tę kwestię i nie będzie chciał się tego podjąć. Tutaj wchodzą w grę dwie drogi – karna oraz cywilna. Może tu wchodzić w grę zniesławienie lub zniewaga. Czyn zniesławienia został opisany w art. 212 Kodeksu karnego (dalej Zgodnie z nim, kto pomawia osobę, grupę osób lub instytucję o postępowanie lub właściwości mogące ją poniżyć w opinii publicznej lub utratę zaufania publicznego, podlega grzywnie lub karze ograniczenia wolności. Jest ono ścigane z oskarżenia prywatnego. Dość podobnie przedstawia się przestępstwo zniewagi, również ścigane z oskarżenia prywatnego. Zgodnie z art. 216 kto znieważa inną osobę, także pod jej nieobecność, podlega grzywnie lub karze ograniczenia wolności. Zobacz też: Skarga na nauczyciela jak się bronić Prywatny akt oskarżenia Jako że są to przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego, musiałaby Pani złożyć prywatny akt oskarżenia (do postępowania może, ale nie musi włączyć się prokurator) oraz wnieść opłatę w wysokości 300 zł. Konieczne będzie również przedstawienie dowodów. Jedną z bardzo ważnych zasad Kodeksu postępowania karnego (dalej jest zasada swobodnej oceny dowodów, wprowadzona w art. 7 Zgodnie z nią organy kształtują swoje przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. W tym postępowaniu więc najważniejsze będą kwestie dowodowe – po pierwsze musiałaby Pani wykazać, na czym polegało zachowanie zniesławiające, że faktycznie miało ono miejsce, a także że był to czyn zabroniony, czyli że została Pani pomówiona o czyny, które mogły Panią narazić na utratę zaufania, a w tym wypadku to akurat faktycznie mogło nastąpić. W pracy nauczyciela szacunek oraz zaufanie są bardzo istotne, aby móc należycie wykonywać swoją pracę, a także szacunek w środowisku również jest bardzo istotną kwestią. Należy jednocześnie dodać, że nauczyciel podlega takiej ochronie, jak funkcjonariusz publiczny i zgodnie z art. 226 kto znieważa funkcjonariusza publicznego podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Co prawda nie ma różnicy, jeśli chodzi o karę, ale nie jest to przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego, a publicznego, a więc nie trzeba wnosić prywatnego aktu oskarżenia. Należy jednak zaznaczyć, że to dotyczy jedynie znieważenia, a nie zniesławienia. Naruszenie dóbr osobistych Drugą możliwością jest wniesienia sprawy z powództwa cywilnego o naruszenie dóbr osobistych. Pojęcie to zostało wprowadzone do Kodeksu cywilnego w art. 23. Nie zostało ono wprost zdefiniowane, jednakże zamiast tego wprowadzono do ustawy przykładowe (acz nie wyczerpujące) zestawienie dóbr osobistych. Należą do nich zdrowie, cześć, wolność, swoboda wyznania, sumienia, nazwisko, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania czy twórczość różnego rodzaju. Dobra osobiste są swoistymi wartościami obejmującymi psychiczną i fizyczną integralność człowieka, indywidualność, pozycję w społeczeństwie i dlatego ich ochrona jest szczególnie ważna (orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Lublinie I Wydział Cywilny, I ACa 894/14). W Pani przypadku można rozważać naruszenie dóbr osobistych w postaci dobrego imienia, czci. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z r., I ACa 1471/14 cześć to obraz jednostki w oczach innych osób i przyjmuje się, że do naruszenia tego właśnie dobra dochodzi, gdy formowane są zarzuty lub ujemne oceny w stosunku do określonej osoby. Często polega to na przedstawieniu osoby w negatywnym świetle, przypisywanie jej cech, zachowań mogących narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu. W tym wypadku krzywdą wynikającą z takiego właśnie naruszenia jest dyskomfort spowodowany utratą szacunku otoczenia (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z r., I ACa 215/15), a także właśnie utrata zaufania potrzebnego do wykonywania pracy. Środki ochrony dóbr osobistych Środki ochrony dóbr osobistych są przewidziane w art. 24 Kodeksu cywilnego. Przewidziano w nim następujące środki: – możliwość żądania, aby osoba naruszająca zaniechała tego działania (w przypadku zagrożenia naruszenia dóbr osobistych); – możliwość żądania, by osoba naruszająca dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków (np. złożenia oświadczenia o określonej treści i formie); – możliwość żądania zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty określonej sumy na wskazany cel społeczny; – gdy wystąpiła szkoda majątkowa można żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych (trzeba wówczas wykazać winę, szkodę i związek przyczynowy). Gdyby najpierw toczyło się postępowanie karne i zostało zasądzone jakieś odszkodowanie czy zadośćuczynienie, wówczas w sądzie cywilnym raczej by już nic nie przyznano, chyba że sąd by uznał, że przyznano wcześniej symboliczną, za małą kwotę. Niestety w Pani przypadku zasadniczym problemem jest to, że nie zna Pani nazwisk osób, które się tego dopuściły. Może udałoby się to ustalić policji lub dyrekcji. Można zacząć od oficjalnego pisma, w którym domagałaby się Pani, aby dyrekcja wszczęła postępowanie w celu ustalenia osób za to odpowiedzialnych, realizując zarazem działania w zakresie ochrony interesów funkcjonariusza publicznego, jakim Pani przecież jest, a także zgłoszenia tej sprawy na policji lub w prokuraturze. Nie mogę Pani dać pewności, czy kroki te przyniosą spodziewane rezultaty, ale musi Pani przemyśleć, czy chce Pani próbować. Aby wnieść prywatny akt oskarżenia lub też pozew cywilny konieczne byłoby dowiedzenie się, kto się tego dopuścił. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
jak udowodnić kłamstwo przed sądem